jestem taka jaka jestem niestety

jak duzo rzeczy jest sztuczne.

sztuczne piosenki wykonywane przez pseudo wykonawcow ( piosenka bez przekazu , pusta udajaca ambitna i wykonawca ktory tego nie "czuje" bo mu to tak napisali  i kazali tak spiewac a nawet wygladac),

sztuczne usmiechy,

sztuczne powiedzenie " dzien dobry" na ulicy bo to przeciez ktos z naszej miejscowosci wiec nie wypada nie powiedziec choc wcale nasz i czasem i tego kogos  dzien  nie  jest dobry ( co widac na pierwszy rzut oka)

sztuczne staranie sie a wcale nie chcesz tego robic co wlasnie robisz ale musisz

sztuczne trwanie w bezsensownym zwiazku ( ani ty ani ona/ on nie kochacie sie, ba.. nie lubicie sie nawet

sztuczna satysfakcja z pracy ( przed szefem i innymi wspolpracownikami)

sztuczne opowiadanie jak to jest swietnie w twoim zyciu choc nic ci nie pasuje albo cos nie gra

itp itd

patrzac na to wszystko nie chce sie nic bo i tak to bez sensu , nieprawda

przepraszam ze jestem...

przepraszam ze ze jestem taka a nie inna

ze ze  jestem taka jak wszyscy

ze nie uzywam odpowiednich slów 

ze nie umiem mowic..

ze nie jestem dostatecznie dobra corka, przyjaciolka, znajoma, pracownica

ze nie jestem kims

przepraszam ze ktos mnie stworzyl taka a nie inna

nie wiem.. nie umiem... nie rozumiem... zycie. ciezka cdpowiedzialnosc. kazdy jest wszechswiatem.  ciekawe... szkoda ze ja nie jestem.. wydaje mi sie ze ze n mnie nie rozumie. od jakiegos czasu wszyscy chca zebym sie zmienila. wszyscy mowia mi i to wprost ze nie moge byc taka jaka jestem. ze nie moge tak zyc. wszyscy wiedza niby jaka jestem. ze tego nie zrobie, czy tamtego. jak moga to wiedziec skoro ja sama tego nie wiem, nie wiem czy bede w stanie to zrobic czy nie. czy naprawde nie mam prawa zyc? czy musze byc taka jak inni? czy nie moge byc soba? czy wy nie widzicie ze ja tez mam uczucia? czy naprawde myslicie ze jesli dowalicie mi i powiecie masz byc taka to ja sie nagle taka zrobie? czy jesli jakis czlowiek choc w malym stopniu rozni sie od innych jest gorszy i musi przerobic sie na tych " lepszych"? a tak wszedzie mowia ze ze rorodnosc jest ok, ze kazdy ma prawo byc inny i taki jak chce. naprawde.... naprawde  to nie sadze.... kazdy ma byc zblizony do innych inaczej jest gorszy i nie ma prawa tak zyc i chyba w ogole bo inaczej beda cie gnebic tak dlugo jak zechca, a jesli ktos jest slabszy i cos sobie zrobi to powiedza ze czemu, przeciez, mogl zyc, mogl roboc co chce, nikt mu nic nie mowil.... hipokryci...

praca. tak mam prace. w zasadzie staż. ale jak zwykle nie jestem dostosowana. nie mam nadzieji ze to sie kiedys zmieni. masakra. jestem już stara. moje rówieśniczki mają dawnooo chłopaków, śluby i dzieci a ja? nawet sie nie całowałam, ba nawet nie trzymałam sie za rękę z chłopakiem. jakieś to glupie. musi coś być ze mną nie tak. jak można tak funkcjonować. przeciez to chore. żałosne. ale jestem słaba. a raczej bardzoooooooooooooooooo dziwna. żal mi siebie. ale chore to wszystko. nie rozumiem. co ja mam robic.?  nie wiem. jestem w kropce. jestem taka samotna. chciałabym zeby ktos mi powiedział ze mnie potrzebuje, ze beze mnie jest gorzej.ze jestem kochana i potrzebna, chyba nigdy tego nie usłyszałam. nie jestem nic warta.. całe moje dorosłe życie słysze ze tu sie nie nadaje, tam tez sie nie nadaje.czyli co oni mi chca powiedzieć? ze co, nigdzie sie nie nadaje. to jak ? można nigdzie sie nie nadawać? mozna być całkiem bezużytecznym. można być beznadziejnym chociaz sie bardzo stara być normalnym?

taaaaaak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;) w końcu coś mi wyszło w życiu. wczoraj zdałam prawo jazady!!!!!!!!!!!!!!1 a nie wierzyłam że w ogóle sie zdecyduje na nie iść i zacząć kurs. masakra. ;) nie moge uwierzyć. myślałam ze nigdy nie bede miała prawka. a tu niespodzianka. w zasadzie za mnie zdecydowali ze ide i juz. a ja nie protestowałam. i dobrze. w końcu nie bede załować ze czegoś nie zrobiłam jak mogłam. wreszcie . to znaczy ze moge;) coś sie udało to i inne rzeczy mogą sie udać. mam nadzieje. to stan na dzisiaj przynajmniej. ale jaja :) sorry. ciesze sie, od dawna sie nie cieszyłam. coś wyszło mi w życiu. dzięki Boże..!!!:) kocham!!!!!już 4 marzenia sie spełniły , i to tylko od zeszłego roku. gdzies od czerwca!!!!!:) :) :)