Komentarze: 0
hej,musze wam coś napisać, przepraszam was. nie chce zeby to brzmiało jak tłumaczenie sie, chce tylko zebyscie coś zrozumiały . To nie tak ze mam wszystko gdzieś chociaż wiem ze to tak wygląda (czasem bardzo). Wygląda to tak że mi na niczym nie zależy, nic mnie nie obchodzi,nie chce współpracować w grupie, nie angażuje sie, bo mi sie nie chce nic robić. Ale to nieprawda. po prostu mam taki problem (to głupio zabrzmi i dziwnie) ale ja mam po prostu pustke w głowie, gdy musze coś powiedziec ( szczególnie publicznie,ale nie tylko), nawet w małej grupie, jak nasza. mam problem z wypowiadaniem sie dlatego tak mało mówie, nawet gdy mam wyrazić subiektywną ocene, własną. Dlatego tworzy sie iluzja ze mi sie nic nie chce, jestem bierna we wszystkim. nie potrafie tego przezwycieżyć. A do tego jestem nieśmiała, wiec gdy nawet mam napisane coś co mam powiedziec, to jest to dla mnie bardzo trudne. wtedy zmuszam sie, bo wiem ze musze coś robic i to rozumiem. jestem introwertyczką, podobno tak sie to tłumaczy, ale życie dla takich osób jest trudne, chciałabym zebyście troche bardziej mnie rozumiały i patrzyły na mnie troche łaskawiej. dla mnie to bardzo trudne, zeby o tym mówić. ja naprawde bardzo przeżywam,a ta sytuacja która była w tym roku bardzo mnie dotknęła. nie obwiniam was, raczej siebie ze jestem taka a nie inna. jeszcze raz przepraszam. nie oczekuje odpowiedzi, uznałam ze tak bedzie lepiej.